Uwielbiam szkocki chlebek, ale ten najsłynniejszy – Walkersa, jest dla mnie za słony. Dlatego preferuję jego domową wersję, w której można dopasować ilość soli do własnych upodobań.
Shortbread robi się szybko i nie trzeba tu żadnych kulinarnych umiejętności. Ważne, żeby nie wyjmować upieczonego ciasta z tortownicy, tylko spokojnie pozwolić mu wystygnąć i stężeć. Inaczej można nam się połamać albo pokruszyć.
SHORTBREAD
- 120 g miękkiego masła
- 60 g drobnego cukru
- 120 g mąki
- 60 g kaszy manny
- szczypta soli
- 2 łyżki cukru do posypania
Utrzyj masło z cukrem. Dodaj mąkę, kaszę i sól. Dokładnie wymieszaj.
Przełóż ciasto do tortownicy o średnicy 18 cm (można użyć innej formy lub foremek), wyrównaj. Wstaw na 10 minut do lodówki.
Rozgrzej piekarnik do 180ºC.
Nakłuj ciasto widelcem i oprósz cukrem.
Wstaw do piekarnika na około 25 minut – powinno się lekko zrumienić.
Jeszcze ciepłe pokrój na 8 klinów i zostaw do wystygnięcia.
Kiedy ciasto stężeje zdejmij obręcz tortownicy i rozdziel kliny.
Przechowuj w szczelnym pojemniku (jeśli jakimś cudem uda ci się wszystkiego nie zjeść od razu…).
© 2021 – 2023, Jo. All rights reserved.