Postanowiłam zrobić domowe pączki. Jedyny problem polegał na tym, że wszystkie znane mi przepisy zakładały produkcję pączków na skalę małej cukierni, a ja potrzebuję – powiedzmy, że po dwa pączki dla czterech osób. Wzięłam więc przepis na najlepsze pączki świata mojej macochy i dostosowałam ilość składników. Oraz mocno uprościłam produkcję, bo jestem leniwą kucharką i ręczne wyrabianie ciasta przez 20 minut w ogóle nie wchodzi tu w grę. Robię sporo ciast drożdżowych i przekonałam się, że wystarczy porządne połączenie składników a potem odstawienie ciasta do spokojnego wyrośnięcia. Naprawdę nie trzeba się męczyć z wyrabianiem „aż będzie odchodzić od ręki”.
Efekt był świetny. Z pewnością będziemy je robić częściej.
Z poniższych proporcji wychodzi 8 większych lub 12 mniejszych pączków.
DOMOWE PĄCZKI JO.
- 250 g mąki do ciasta drożdżowego
- 50 g cukru
- 25 g drożdży
- 125 ml (pół szklanki) mleka
- 50 g masła
- 3 żółtka
- łyżeczka spirytusu
- cukier waniliowy
- skórka starta z połowy cytryny
- szczypta soli
- dżem lub powidła do nadziewania
- 1 kg smalcu do smażenia (lub olej)
- ziemniak pokrojony w plastry
Podgrzej lekko mleko. Ma być letnie, nie gorące. Dodaj drożdże, łyżkę cukru i łyżkę mąki. Odstaw w ciepłe miejsce.
Roztop masło. Przestudź.
Kiedy rozczyn podwoi swoją objętość, utrzyj żółtka z resztą cukru i cukrem waniliowym.
Dodaj rozczyn, resztę mąki, przestudzone masło, spirytus, skórkę z cytryny i szczyptę soli. Wyrób ciasto, jeśli trzeba (bo ciasto jest bardzo rzadkie) dosypując łyżkę lub dwie mąki. Ja to zrobiłam robotem kuchennym (hak do KA). Zajęło mi to kilka minut, ale z pewnością nie 20.
Przykryj ciasto ściereczką (lub jak ja – użyj miski z pokrywką Tupperware) i odstaw do wyrośnięcia.
Podziel ciasto na 8 lub 12 części, zostawiając porcję wielkości orzecha na próbę temperaturową. Rozpłaszcz każdą na placek, włóż na środek dżem, sklej brzegi formując kulę. Odłóż na posypaną mąką stolnicę, łączeniem do dołu.
Odstaw na kwadrans do wyrośnięcia.
Rozgrzej tłuszcz w płaskim rondlu. Jeśli wrzucony kawałek ciasta (ten odłożony) natychmiast wypłynie – można smażyć pączki.
Pamiętaj, że podczas smażenia pączki jeszcze urosną, więc zostaw im miejsce.
Włóż do garnka partię pączków, przykryj pokrywką, smaż 3-4 minuty. Przewróć na drugą stronę, ponownie przykryj i smaż kolejne 3 minuty.
Przebij na wylot patyczkiem: nie może na nim zostać nawet ślad surowego ciasta!
Usmażone pączki przełóż na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym.
Powtórz czynności z pozostałymi pączkami.
Usmażone i osączone pączki możesz polukrować albo posypać cukrem pudrem.
ZIEMNIAK.
O co chodzi z tym ziemniakiem? Otóż plastry ziemniaka przydają się, kiedy chcemy natychmiast zmniejszyć temperaturę tłuszczu. Wystarczy wrzucić jeden lub dwa do garnka, jeśli widzimy, że pączki smażą się zbyt szybko i mogą nam się spalić.
© 2023, Jo. All rights reserved.