Melonowe łódeczki owinięte szynką parmeńską znają wszyscy miłośnicy włoskiej kuchni. Ja jednak robię tę genialną przystawkę inaczej. Znaczy: jeszcze lepiej. I jeśli spróbujecie mojej wersji, zapewne nie wrócicie do tej poprzedniej.
Melon musi być dojrzały i soczysty. Oraz dobrze schłodzony.
Nie idziemy na skróty: szynka – oryginalna, włoska crudo. Parmezan starty na cieniutkie płatki tuż przed podaniem, cudownie gęsty krem balsamico.
Lubię mieć w spiżarce takie pierwszorzędne składniki, bo pozwalają od ręki wyczarować małe kulinarne cuda. A przecież wszyscy na nie zasługujemy!
Życie jest za krótkie, żeby jeść byle co!
MELON Z SZYNKĄ PARMEŃSKĄ
- 1 dojrzały, schłodzony melon (dojrzały to znaczy pachnący melonem i wakacjami, nie ogórkiem)
- 100 g szynki parmeńskiej, pokrojonej w cienkie plasterki
- garść rukoli
- parmezan starty na grubej tarce, najlepiej w płatki
- grubo mielony (a jeszcze lepiej: młotkowany) czarny pieprz
- oliwa
- gęste balsamico (lub ocet śliwkowy)
Umyj i osusz rukolę. Wrzuć do miski, skrop oliwą i dokładnie wymieszaj.
Obierz melona, usuń pestki, pokrój w grubą kostkę.
Na półmisku ułóż warstwę rukoli, na niej kostki melona.
Porwij szynkę i ułóż na melonie. Oprósz pieprzem. Posyp płatkami parmezanu. Skrop balsamico.
I co? Nie mówiłam, że lepsze od zwykłych łódeczek z melona, owiniętych szynką?
© 2020 – 2024, Jo. All rights reserved.