Lubię ten gulasz, bo wymaga minimum pracy i nie zawiera zbędnych składników: tylko mięso, cebula i przyprawy. Sekret powodzenia to długie wolne gotowanie. Nie zagęszczamy sosu – jest gęsty od rozgotowanej cebuli, więc nie ma tu miejsca na pośpiech. Za to gotowy gulasz można zamrozić i użyć wtedy, gdy potrzebujemy zjeść coś na szybko.
Na ogół podaję go z kaszą, ale chłopaki lubią też z ziemniakami lub pampuchami (kluskami na parze). Od biedy z samym chlebem też się nada 😉
GULASZ WIEDEŃSKI
- 1 kg cebuli
- 2 ząbki czosnku
- 800 g pręgi wołowej
- 5 łyżek oleju
- 2 łyżki słodkiej papryki w proszku
- 2 łyżki papryki wędzonej w proszku (lub szczypta ostrej)
- 2 łyżeczki mielonego kminku
- 1 łyżeczka suszonego majeranku
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- 1 łyżka jabłkowego octu
- pieprz i sól do smaku
Obierz cebule, drobno posiekaj. Obierz czosnek. Rozgrzej olej w garnku z grubym dnem (najlepszy jest żeliwny, w którym można potem długo dusić mięso na bardzo małym ogniu). Wrzuć cebulę i zeszklij. Dodaj drobno pokrojony lub starty na tarce czosnek.
Pokrój mięso w dużą kostkę. Dodaj do cebuli. Zalej wrzącą wodą (tyle żeby tylko przykryła mięso). Dodaj paprykę, kminek, majeranek, ocet i koncentrat pomidorowy.
Duś około 2 godziny pod przykryciem, aż cebula się rozpadnie, a mięso będzie bardzo miękkie. Jeśli sos będzie nadal rzadki – zdejmij pokrywkę i odparuj nadmiar płynu. Dopraw solą i pieprzem.
© 2021 – 2023, Jo. All rights reserved.