Warszawska Fragola ma dwa lokale: w Galerii Mokotów i w Złotych Tarasach. Od lat jeździmy do tej pierwszej*. Lubię zrobić sobie u nich przerwę podczas zakupów i po prostu chwilę spokojnie posiedzieć.
Mają bardzo dobre, robione na miejscu lody i desery lodowe, ale można tu też zjeść lunch czy kolację. BB zazwyczaj bierze jakąś pastę, Kuba – burgery, Piter – jedną z sałatek lub kanapki, a ja placki ziemniaczane z polędwiczkami w sosie grzybowym.
*(mimo zmiany lokalu na inny, ulubionej przez nas aranżacji na mniej ulubioną, likwidacji własnej toalety i skazania gości na wycieczki do łazienek galeriowych oraz usunięcia z karty pasty z brokułami i łososiem… life is brutal, co tu dużo mówić)
© 2021, Jo. All rights reserved.