W czasach, kiedy mój brat był miłym, małym chłopcem, nieopodal miejsca, którym spędzał letnie wakacje można było kupić donaty. Wystarczyło zejść na dół i stanąć w kolejce do okienka, przez które widać było maszynę wrzucającą oponki z ciasta prosto do wrzącego oleju, a potem zgarnąć swoją porcję, posypaną cukrem pudrem.
Te donaty chodziły za mną latami. Aż wreszcie udało mi się znaleźć przepis.
Są identyczne.
DONATY SOPOCKIE
- 150 g półtłustego mielonego twarogu (takiego jak na sernik)
- 70 g cukru
- 6 łyżek mleka
- 6 łyżek oleju
- szczypta soli
- 300 g mąki pszennej
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- olej do głębokiego smażenia
- cukier puder do posypania
Utrzyj twaróg z cukrem, mlekiem, olejem i solą. Dodaj mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i zagnieć gładkie ciasto.
Rozwałkuj na placek grubości około 1 cm.
Jeśli nie masz wykrawacza do donatów, wytnij szklanką koła, a w nich kieliszkiem środki.
Rozgrzej w rondlu olej. Smaż donaty na złoto z każdej strony. Osącz na papierowym ręczniku i podaj posypane cukrem pudrem.
Najsmaczniejsze są podane od razu!
Wycięte środki można zagnieść i powtórzyć wycinanie pierścieni, albo usmażyć z nich małe „pączki”.
© 2021 – 2023, Jo. All rights reserved.