W BMG lubię wszystko: jedzenie, obsługę, lokal i tę wielką mapę USA na ścianie.
Panicze są mocno zamerykanizowani. No wiecie: Muppety na Manhattanie, Batman i Friends. Nic zatem dziwnego w tym, że kochają amerykańskie restauracje, a ta jest ich ulubioną.
Obsługa niezwykle miła, kompetentna, życzliwa dzieciom i psom.
Lokal niewielki, bardzo przyjazny, ze stolikami zapewniającymi komfortową prywatność. Nie korzystaliśmy z ogródka, bo zawsze trafiamy na mocno nieogródkową pogodę, ale jest i przyjemny ogródek, osłonięty od przejeżdżających samochodów.
Moi synowie przychodzą tu na burgery (a burgery robią naprawdę dobre! jedyne, które wytrzymywały bez szwanku transport do domu podczas pandemicznych wynosów), Piter na steki, a ja na boskie krewetki. Ale warto zajrzeć do karty i spróbować również innych dań.
© 2021, Jo. All rights reserved.
Mi tu konkurencję serwujesz…
Ale dlaczego konkurencję???
Moja ulubiona restauracja na Ursynowie